Prezentownik kucharski 2019 czyli co kupić kucharzowi na święta

Prezentownik kucharski 2019 czyli co kupić kucharzowi na święta

Prezentownik kucharski 2019 czyli co kupić kucharzowi na święta

Przede wszystkim najpierw na 100 % upewnijcie się, że osoba, której chcecie kupić prezent jest zainteresowana w jakimkolwiek stopniu tematyką jedzenia!

Wiecie, to że ktoś dużo je nie znaczy, że jedzeniem się interesuje – ba, prezent kulinarny może nawet sprawić temu komuś przykrość, bo jeszcze nie daj boże pomyśli JEM DUŻO WIĘC KUPILI MI COŚ ZWIĄZANEGO Z JEDZENIEM DRAAAMAT.  

 

Na szczęście mój prezentownik jest bardziej związany z gotowaniem niż z samym jedzeniem, więc każda z propozycji jest bezpieczna i nie grozi fochem od obdarowywanej osoby!

 

Mandolina

Urządzenie znane i lubiane przez niemal każdego szefa kuchni. Jest w stanie pokroić produkty na milimetrowe plasterki.
Jeśli widzieliście kiedyś rzodkiewkę w daniu w restauracji, która była niemal przezroczysta to jest wielkie prawdopodobieństwo, że kroili je właśnie mandoliną.

No albo ktoś miał niebywale zdolności…

Przydaje się każdemu czynnie gotującemu, ułatwia krojenie warzyw, a jeśli ktoś chce to nawet w julienne (forma krojenia warzyw w zapałkę) mandoliną pokroi.
Jest też opcja do makaronów z warzyw – spiralizer. Dokładnie tej samej firmy co mandolina. Przydatne rozwiązanie dla osób kombinujących z formą podania, bo niecodziennie je się w końcu makaron z cukinii no nie?

Link do sklepu znajdziecie tutaj

Mandolina Benrinner model podstawowy mały

 

Microplane

Tak naprawdę to nazwa firmy, ale w języku gastronomicznym przyjęło się mówić tak na popularny zester. I może pomyślicie sobie „YYY PO CO KOMU TARKA DO ZESTU”.
A no po to, że nie tylko do tego służy i nie jest taką zwykłą tarką.

Zestery i tarki Microplane cechują się niebywałą ostrością – czujecie, że koleś, który je wymyślił produkował tarki do drewna i któregoś dnia pomyślał, że w sumie do jedzenia też się nadadzą? Tak, więc jeśli ścierały drewno to jesteście sobie w stanie wyobrazić jak bardzo ostre są, prawda?
Ponadto modeli jest wiele, każda poniekąd służy do czego innego, ale ja załączam Wam wersję klasyczną która zetrze zest z cytrusów, orzechy na puder, gałkę muszkatałową do dań czy fasole tonke do deserów, zrobi puree z czosnku, a do tego wszystkiego zetrze  po prostu zwykły ser. Wszystko z klasą i elegancją. A tutaj znajdziecie również inne modele, kto wie może kupicie ich kilka…

Tarka Microplane

 

Obieraczka

Umówmy się, jeśli mamy słabą obieraczkę to prędzej obierzemy coś nożem. Nożem natomiast obierzemy za grubo i zmarnujemy za dużo produktu.

Zatem trzeba kupić dobrą i ostrą – która da radę obrać nie tylko marchewki czy pietruszki, ale i te delikatniejsze warzywa takie jak pomidory czy papryka. Tu z pomocą przyjdą Wam obieraczki Victorinoxa – klasyka pośród większości kucharzy. Dostępne są w kilku wariantach pionowym i poziomym, w kilku kolorach i z funkcją cięcia na julienne. Koszt jak na obieraczkę ciut większy (20 zł od sztuki) niż te z bazarku, ale gwarantuje Wam że posłużą kilka lat więcej i przydadzą się w wielu sytuacjach. Na prawdę niezależnie od stanowiska, funkcji czy poziomu zainteresowania kuchnią obieraczka zawsze się przyda!

Link tutaj

Obieraczki i nóż Victorinox

 

Szpatułki i Szpatuły

Myśle że to równie ważny element wyposażenia kucharza. Bo wiecie, jak trzeba coś wyskrobać z garnka, miski czy patelni to zwykła łyżka nie wystarczy.

Ponadto łyżką po patelni?!

A Silikonową szpatułką można! Nie dość, że nie podrapie patelni, to i wyskrobie wszystko do ostatniej kropli. Oczywiście może to zbyt mało argumentów, ale tak naprawdę, jeśli traficie z kolorem i rozmiarem to taka szpatułka może stać się podstawowym narzędziem Waszego bliskiego. Będzie nią mieszał, wybierał, nakładał, układał dania na talerzu, rozsmarowywał sosy w piękny sposób i przede wszystkim będzie próbował wszystkiego co ugotuje. Ja mam swoje z Auchan – wytrzymują do 235 stopni Celsjusza więc mogę nimi nawet mieszać karmel, a mam już je 4 lata i wciąż nic im nie jest!

Linku nie załączę bo dostępne są tylko stacjonarnie, ale inne dostaniecie nawet w IKEA lub bardziej profesjonalną w TOM-GAST

moje ulubione szpatułki z Auchan

 

Deska

Ile razy byliście u kogoś w kuchni, musieliście coś pokroić i właśnie wtedy dostaliście deske (o ile można o niej tak powiedzieć) krzywa, mała, często poniszczona, niedomyta… na samą myśl już Was krew zalewa – nawet nóż się na niej nie mieści!

No właśnie! Deska to podstawa, możesz mieć nóż, ale nic Ci on nie da, jeśli nie będziesz mieć na czym kroić. Obecnie wybór desek jest ogromny, ja osobiście jestem fanem tych drewnianych robionych przez małych rzemieślników, w małych ilościach, by każdy kupujący miał tak na prawdę swój indywidualny produkt. To nadaje takiej desce jeszcze większej wyjątkowości. Moja jest zrobiona przez Patryczka – mojego serdecznego przyjaciela ze szkolnej ławki i spod kuchennego okapu, a dokładniej od Patryk Dobrzelak Wood – jest duża, ciężka i wytrzymała (używam jej już dwa lata i dalej wygląda prawie jak nowa). Na rynku takich cudeniek jest o wiele więcej, więc załączam Wam linki do wybranych przeze mnie producentów – może coś od nich przypadnie Wam do gustu.

Patryk Dobrzelak Wood – I Love Nature – BernOnTable – Natureinsaide.pl – Diego Totti

Deska od Patryk Dobrzelak Wood

 

Nóż

Co prawda z nożami jest taki przesąd, że nie daje się ich na prezent, ale jeśli dogadacie się z obdarowywanym to może jest to pomysł dla Was?

Dobry nóż dla kogoś kto lubi gotować i niezależnie czy jest to kucharz domowy czy restauracyjny to podstawa – bo teraz wiecie – na odwrót: co z tego, że mamy deskę, jak nie mamy czym kroić?

No i właśnie czym kroić? Noży jest wiele i to bardzo indywidualna sprawa. Jedni wolą noże ciężkie, inni te lekkie, jedni kute inni walcowane, jedni wolą, jak raczka jest drewniana bądź plastikowa inni wolą, żeby nóż był w całości z jednego kawałka. Więc co wybrać? Przede wszystkim jeszcze raz skonsultujcie to z obdarowywanym – przecież lepiej mieć pewność, a mimo późniejszej świadomości i tak się obdarowywany ucieszy.

Ja polecę Wam kilka marek: Przede wszystkim Victorinox to bardzo dobre noże jak na swój przedział cenowy, dają się łatwo ostrzyć, a od nich zaczyna niemal każdy kucharz. Dalej jest Zwilling, niemiecka marka noży, trochę droższa, ale tak samo bywa na początku kariery wielu kucharzy. Potem jest już tylko lepiej, ale i drożej Global, F.Dick, Miyabi czy np. noże rzemieślnicze tak jak Kłosy.

Dla zainteresowanych moje to F.Dick seria 1778. Lubię je za odpowiednie wyważenie i za klasyczną drewnianą rękojeść, która idealnie leży w mojej dłoni.

jeden z dwóch noży f. dick 1778 które posiadam

 

Ceramika

regał ze wszystkimi talerzami, sztućcami które wykorzystujemy do zdjęć i na święta!

No chyba Was to nie zaskoczyło? Każdy kto ma z jedzeniem trochę więcej wspólnego niż przeciętny zjadacz chleba uwielbia, jeśli jedzenie jest podane na pięknych talerzach. U nas na święta nie ma jednej zastawy – owszem wszyscy talerze mają z jednego kompletu, ale jeśli chodzi o półmiski… Feria barw, kształtów i producentów. Każda miska czy półmisek (a właściwie to talerz zaaranżowany na półmisek) z innej parafii. Polska ceramika jest teraz na szczycie – Magdalena Kałużna robi talerze w Kopenhadze dla gwiazdkowych restauracji… a takich rzemieślniczych firm jest więcej: Fenek StudioBarbara TurkiewiczSpiek CeramicznyKOOELumo czy Ani Ani Studio.  Sami wybierzcie, które z nich będą pasować Waszym bliskim. A dla leniwych i upartych – piękne talerze znajdziecie nawet w H&M Home.

 

 

 

 

 

Książka Kulinarna

Chyba najbardziej oczywisty prezent, a jednak tak często niedoceniany, albo źle wybrany.
Czemu?

Bo żaden kucharz ani foodies nie marzy o książce kulinarnej napisanej przez znanego celebrytę, który z kulinariami ma tyle wspólnego co przeciętny zjadacz chleba – je bo musi. Oczywiście nie wrzucam tutaj wszystkich do jednego worka, ale niestety w większości tak to wygląda. Dlatego wybierając książkę kucharską kierujcie się tymi dwoma prostymi zasadami:

  1. Autor – najlepiej jeśli to kucharz, ale może być też blogger bo i Ci wydają bardzo dobre książki, patrz Krakowski Makaroniarz, White Plate czy Jadłonomia
  2. Wydawnictwo – sprawdźcie co wydaje na co dzień oraz jakie książki kulinarne ma w portfolio. Ja polecam Wydawnictwo Filo. Sam wydaję z nimi książki, ale ja to żaden argument przy Anthonym Bourdainie, Nigelli Lawson czy Yotamie Ottolenghim, których wydawnictwo Filo ma w swoim portfolio!
  3. Sklep – wiadomo, że najłatwiejszym wyborem zdaje się być empik.com, ale jeśli chcecie kupić książki szefów kuchni znanych na całym świecie to polecam zajrzeć do bookoff. Poza stroną internetową mają również sklep stacjonarny w Warszawie, a adres znajdziecie tutaj!Prezentownik kucharski 2019

Konkretne książki które mogę Wam dziś śmiało polecić to

Jamie Oliver – Veg
Grzegorz Łapanowski – Wzór na smak
Bartek Kieżun aka Krakowski Makaroniarz – Portugalia do zjedzenia 
Yotam Ottolenghi – Prosto
Laura Osęka – Forma Obfitości
Niki Segnit – Sztuka Gotowania i Leksykon Smaków
Anthony Bourdaine – Apetyt
No i oczywiście moja: Run&Cook

 

 

Mam nadzieje, że pomogłem Wam chociaż trochę!
Jeśli podobają Wam się te pomysły to świetnie! Jeszcze bardziej świetnie będzie, jeśli udostępnicie ten wpis na swoich social mediach! Będzie to dla mnie najlepszy prezent mikołajkowy!

 

 

 

Żadna z wymienionych powyżej firm nie sponsoruje tego posta, a szkoda xd

Posted in LifeStyleTags:
Previous
All posts
Next

1 Comment

  • […] liściach to poszatkowałem na mandolinie (pisałem Wam o tym urządzeniu tutaj). Wymieszałem je razem, zasoliłem i lekko ugniatałem rękoma by zmiękły […]

Comments are closed.

© 2023 Michał Toczyłowski. Wszelkie prawa zastrzeżone