Pączki IDEALNE?
W tłusty czwartek pączek przeżywa renesans. Co roku właśnie tego jednego dnia spożywamy setki tysięcy pączków. Nie mogłem przepuścić takiej okazji i musiałem wymyślić przepis na pączka IDEALNEGO. Opracowywałem go od połowy stycznia i wreszcie jest! Lekkie i puszyste ciasto, idealne wręcz połącznie lekko kwaśnej maliny z aromatyczną i klasyczną różą. No i ten topping – biała czekolada i suszone płatki róży! Wszystko cudownie się dopełnia, smak jest zrównoważony, no takiego pączka sobie wymarzyłem! I wiecie co? Te pączki są pyszne nawet po 3 dniach – specjalnie robiłem ten test chociaż było ciężko.
Składniki na pączki – 20 sztuk
Na ciasto:
- 200 g mleka 3,2% o temperaturze pokojowej
- 2 jajka o temperaturze pokojowej
- 100 g cukru
- 4 g suchych drożdży
- 480 g mąki pszennej typ 480
- Szczypta soli
- 30 g koniaku, rumu, brandy lub whisky (ja wybrałem koniak)
- 70 g miękkiego masła
- 2 l oleju rzepakowego lub smalcu do smażenia
Na nadzienie:
- 1 kg mrożonych malin
- 20 g płatków róży (dostępne w sklepie „Czas na herbatę”)
- 200 g cukru
- 15 g pektyny (opcjonalnie)
Topping:
- 200 g białej czekolady
- 10 g płatków róży
Ciasto na pączki
Zacznij od wymieszania mleka, jajek i cukru. Po otrzymaniu jednolitej mikstury dodaj do niej suche drożdże i dokładnie wymieszaj, aż do rozpuszczenia drożdży. Dodaj mąkę, sól, alkohol i zacznij zagniatać – ja użyłem do tego miksera planetarnego. Gdy masa będzie jednolita dodaj do niej masło i zagniataj do uzyskania gładkiego ciasta – może kleić się do rąk, ponieważ ciasto ma dość wysokie nawodnienie. Gotowe ciasto na pączki przykryj folią spożywczą i odstaw na 3-4 godziny wyrastania w temperaturze pokojowej.
Nadzienie
Mrożone maliny przełóż do garnka i zacznij gotować. Gdy maliny się rozmrożą dodaj do nich suszone płatki róży i połowę cukru i gotuj dalej przez około 10 minut. Jeśli masz pektynę to szybciej zagęścisz swoją konfiturę malinowo różaną – wymieszaj ją z resztą cukru i dodaj do gotujących się malin. Wymieszaj dokładnie i pogotuj jeszcze chwilę. Jeżeli natomiast nie posiadasz pektyny, dodaj cały cukier i gotuj konfiturę do momentu aż będzie zadowalająco gęsta. Następnie całkowicie wystudź.
Pączki – formowanie
Istnieją dwa sposoby na formowanie pączków.
- Kulkowanie – podziel ciasto na kawałki po 50 g i zrób z nich kulki
- Rozwałkuj ciasto na grubość 2 cm i wykrawaj okrągłe placki ringiem do ciasta. Ja wybrałem tą metodę – jeśli równomiernie rozwałkujemy ciasto to każdy placek będzie miał przybliżoną gramaturę. W moim przypadku waga placków wahała się pomiędzy 50 a 56 gramów.
Gotowe kulki lub placki ułóż na blacie lub blaszce oprószonej mąką, przykryj wilgotną ściereczką i zostaw na 45 minut. Po tym czasie możesz zacząć smażyć.
Smażenie
Pączki smaż na tłuszczu, który charakteryzuje się wysokim punktem dymienia, czyli dość wysoką temperaturą spalania. Olej rzepakowy możemy nagrzać maksymalnie do 190 stopni, olej z pestek winogron do 215 stopni Celsjusza, a olej słonecznikowy do 225. Do smażenia pączków najlepiej jest się zaopatrzyć w termometr lub zwykły termometr kuchenny z IKEA. Pączki smażymy w temperaturze 180-190 stopni – wtedy proces smażenia jest najbardziej optymalny, wierzch pączka spokojnie się zarumieni, a ciasto odpowiednio urośnie. Smaż po 1,5-2 minuty z każdej strony, a następnie usmażonego pączka przełóż na ręcznik papierowy by spokojnie odciekł.
Nadziewanie pączków
Ja nadziewam pączki po smażeniu. Uważam, że jest to bezpieczniejsza opcja i łatwiejsza – pączki nadziane przed smażeniem mogą pęknąć w rozgrzanym oleju, a konfitura w kontakcie z gorącym tłuszczem urządzi nam niezłą masakrę w kuchni!
Do nadziewania pączków po smażeniu przyda Wam się worek cukierniczy i końcówki do worków, a najlepiej takie jak na zdjęciu, czyli tylka do szprycowania o średnicy 6-10 mm. Znajdziecie je w sklepach gastronomicznych typu Hendi, ale również w hipermarketach takich jak Auchan.
Ale jak nadziać?! Do worka cukierniczego włóż końcówkę i obetnij jego koniec tak by końcówka wystawała, ale żeby nie wypadała. Następnie włóż do środka gotową konfiturę.
Tylkę do szprycowania wbij do połowy pączka i wciskaj konfiturę do momentu aż lekko wycieknie z powstałej w pączku dziurki. Ja na jednego pączka dodaje około 40-50 g konfitury.
Gotowe pączki polewaj obficie rozpuszczoną białą czekoladą i posypuj płatkami róży.
Pamiętaj!
Pochwal się swoim dziełem, wstawiając zdjęcie na Instagram lub Facebook z hasztagiem #toczylowski i oznacz mnie koniecznie!
Tylko w ten sposób Cię znajdę!
Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz przepis dalej, a jeśli szukasz kolejnych przepisów to zajrzyj TUTAJ!
Dzięki!