Problematyczne śniadanie…

Problematyczne śniadanie…

Problematyczne śniadanie…

Bywa tak, że nie wiadomo co zjeść na śniadanie, a bezdyskusyjne jest to że zjeść je trzeba. Problemy pierwszego świata pomyślicie, ale takie też trzeba rozwiązywać i w związku z tym przychodzę z moją kulinarną pomocą. Temat śniadaniowy wszystkim dobrze znany, mimo to mam wrażenie – wciąż zbyt rzadko praktykowany to owsianka. Dla mnie to najszybsza opcja śniadaniowa, na którą zawsze mam składniki, a po posiłku mam mało zmywania – uwierzcie, że w małej kuchni (a taką posiadam) to bardzo, bardzo, BARDZO ważny element. W dodatku wrzesień to czas śliwkowy, dlatego poniżej przepis na moją owsiankę, którą oficjalnie witam jesień w kuchni.

Owsianka dla dwóch łakomczuchów

  • 80 g płatków owsianych górskich 340 ml mleka krowiego
  • 4 śliwki węgierki 50 g masełka
  • Szczypta cynamonu (albo dużo więcej jeśli kochacie go tak jak Karolcia)
  • Kilka listków werbeny (akurat rośnie u nas na balkonie, może być melisa lub mięta – jak lubicie)
  • 20 g miodku

W rondelku zagotujcie mleko z płatkami, następnie zmniejszcie ogień i gotujcie pod przykryciem, co jakiś czas mieszając. W tym czasie umyjcie śliwki, przekrójcie na pół i wyciągnijcie pestki. Na małej patelni rozgrzejcie połowę masła i połowę miodu, połóżcie śliwki skórką do góry i nie mieszajcie ich, tylko czekajcie.

Po 5 minutach śliwki się skarmelizują i zaczną pachnieć, a mleko z płatkami powinno stać się już kleistą owsianką – na sam koniec zdejmijcie owsiankę z ognia i wmieszajcie w nią pozostałe masło i miód. Owsiankę nałóżcie do miseczek, na górę wrzućcie pachnące śliwki, wszystko posypcie cynamonem i zieleninką! Proste, pyszne i da się najeść!

Opublikowany w Bez kategorii, przepis
Poprzedni
Wszystkie posty
Następny

© 2023 Michał Toczyłowski. Wszelkie prawa zastrzeżone