Każdy warsztat, sesja zdjęciowa, czy pokaz to dawka adrenaliny, mnóstwo nowo poznanych ludzi oraz kilogram resztek, które po każdym takim wydarzeniu ląduje w mojej lodówce. Zostało trochę kremu po deserze z bezą – nie zjesz w domu? Kawałek masła? Weź na chatę, przecież jest na wagę złota.. Kilogram upieczonych pomidorów – BIORĘ, BĘDZIE POMIDOROWA! Tak naprawdę, przyznaję. Zabrałem je bez.. Read more